Po porażce kadry narodowej w polskiej piłce nożnej w Pradze, gdzie ulegli oni Czechom 3:1 (dwie pierwsze brami padły w dwóch pierwszych minutach), wiele osób zaczęło zadawać sobie pytanie o to, czy jest sens oglądać ich zmagania. Może nie warto odchodzić od tej dyscypliny. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że młodsze reprezentacje w nogę radzą sobie zdecydowanie lepiej od seniorów.
Mistrzostwa Europy U-17 i U-19. Awans polskich drużyn
To fakt, że młodzieżowe reprezentacje Polski przeżywają naprawdę dobry czas i mogą stać się wzorem tego, jak powinno się aktualnie walczyć. Obydwie te drużyny wywalczyły awans. Co więcej - jasno deklarują, że chcą te Mistrzostwa Europy wygrać. Pozostaje mieć nadzieję, że faktycznie tak będzie.
U-17
Kadra młodzików U-17 zajęła w tabeli drugie miejsce. Jednak zebrana liczba punktów pozwoliła im awansować, dzięki czemu będą mogli oni dalej grać na węgierskich boiskach. Stało się to faktem po tym, jak udało im się pokonać Słowację 5:0. Kto wie, może wśród tych młodzieniaszków jest ktoś, kto za jakiś czas zastąpi Lewandowskiego, Glika i innych. To fakt, że U-17 przegrała z Portugalią. W kibicach wzbudziło to lekki niepokój.
Tym bardziej że do tej pory polska ekipa tylko i wyłącznie wygrywała. Na szczęście podopieczni Marcina Włodarskiego obudzili się w meczu ze Słowacją i pokazali na co ich tak naprawdę stać. Za strzelone gole odpowiedzialni są: Mike Hurras, Oskar Tomczyk, Filip Rejczyk, Daniel Mikołajewski, Krzysztof Kolanko. Oby na Węgrzech U-17 poszło tak dobrze jak teraz. Jedno jest pewne, polscy kibice na pewno będą z zapałem obserwować to, jak ich reprezentanci idą do przodu, chcąc sięgnąć po najwyższe laury.
U-19
Podopieczni Marcina Brosza sprawili Polakom trochę więcej nerwów. Tym bardziej że w ostatnim meczu bardzo długo przegrywali z Serbią 0:1. Nie ma co ukrywać, że w pewnym momencie wszyscy myśleli, że ten mecz należy dopisać już do stratnych. Jednak końcówka meczu okazała się bardzo emocjonująca. Polakom udało strzelić się gola, Serbii jednego.
Mecz zakończył się remisem 2:2. Tym samym U-19 awansowała dalej i może pakować już walizki, aby polecieć na Maltę na Mistrzostwa Europy. Mecz z Serbią pokazał, że U-19 potrafią zawalczyć o swoje, nawet jeżeli piętnaście minut przed końcem meczy przegrywają 0:2. A tak faktycznie było. Na szczęście decydującego gola udało się zdobyć Wiktorowi Matyjewiczowi. Jednak nie tylko on wyróżnił się w tym meczu. Równie ważną osobą był Tomasz Pieńko.
Udało się i teraz polscy kibice oczekują na lipiec. Dokładnie na okres od 3 do 16 lipca, kiedy to zostanie rozegrany turniej na Malcie dla zawodników U-19. Wszyscy mają nadzieję, że młodym pójdzie bardzo dobrze i będą pięli się po kolejnych drabinkach piłkarskiego turnieju. Piłkarze przyznają, że nastawieni są na zwycięstwo. Tym bardziej że o ich morale, a także dobrą kondycję i formę, dba ich trener Marcin Brosza. Już teraz widać, że pod jego przewodnictwem idzie im bardzo dobrze. Pozostaje trzymać kciuki za obywa, młode zespoły w piłce nożnej.